Do tego wpisu zainspirowało mnie seminarium prowadzone przez prawniczkę, w którym niedawno miałam okazję uczestniczyć w Pradze. Świadoma zgoda przy porodzie to bardzo ważna rzecz, o której niestety bardzo często się zapomina.
Nasze główne prawo
Po rozmowach z kobietami widzę dokładnie na czym polega największy problem w kwestii opieki zdrowotnej jako takiej. Zapominamy (no bo jakby inaczej, skoro tak zostaliśmy nauczeni), że lekarz nie jest nikim nadrzędnym nad nami, że jest w zasadzie osobą, która nam świadczy pewne usługi, a my jesteśmy klientami i to właściwie my mamy większe prawa.
Tak samo wchodząc do szpitala, nie zostaliśmy pozbawieni naszych praw, nie wchodzimy do więzienia. Jesteśmy, jakbyśmy byli w restauracji. Wchodzimy, bo potrzebujemy zjeść. Jemy, wychodzimy. Oczywiście płacimy za usługę. Ale jeśli kelner zamiast smacznej sałatki, przyniesie nam starego i śmierdzącego burgera, mamy prawo nie zapłacić, wyjść i mieć go głęboko w nosie, bo nie dotrzymał warunków zawartej umowy. Tak samo jest w szpitalu. Lekarze świadczą nam usługę. My możemy zrezygnować z niej, kiedy chcemy. Do tego to my zamawiamy, co chcemy zjeść, chociaż możemy kelnera/lekarza zapytać o rekomendację.
Co jest w tym ważnego? To, że to my decydujemy, jaką usługę nam w szpitalu zaserwują. Przekładając to na opiekę okołoporodową, lekarz nie może indukować nam porodu, jeśli my sobie tego nie życzymy. Lekarz o indukcji nie może zadecydować. Nie może także zadecydować o cesarskim cięciu, nacięciu krocza, założeniu wkłucia, czy pozycji w trakcie II fazy porodu. Lekarz nie ma prawa zadecydować o niczym. To my decydujemy o tym, co się dzieje z naszym ciałem.
Świadoma zgoda
Na każdą czynność medyczną lekarz czy inny personel medyczny musi uzyskać naszą zgodę. Ale tu jest pewien haczyk. Ta zgoda MUSI być świadoma. Inaczej jest nieważna.
Co znaczy świadoma zgoda?
- Lekarz wyjaśnił nam dokładnie korzyści i ryzyko wynikające z danej procedury.
- My znając prawdziwe fakty, zadecydowaliśmy.
A kiedy nie możemy mówić o świadomej zgodzie?
- Jeżeli jest się zastraszanym (np. „czy chcesz aby twoje dziecko umarło?”, „jak się nie zgodzisz dziecko umrze” itd).
- Jeśli lekarz podsuwa do podpisania papiery, bez wyjaśnienia.
- Gdy lekarz nie daje wyczerpującej informacji.
- Wtedy gdy informacja podana przez lekarza nie była zrozumiała.
Otrzymaj e-book "Ochrona krocza przy porodzie"
A podpis?
W zasadzie ważne jest wiedzieć, że nie masz obowiązku podpisywać czegokolwiek. Poważnie. Możesz iść do szpitala. Możesz tam urodzić. Możesz przy tym nie podpisać niczego, bo personel medyczny nie ma prawa wymagać od ciebie jakiegokolwiek podpisu.
Poza tym. Nawet jeżeli podpiszesz zgodę na jakiś zabieg, który nie był ci wystarczająco wyjaśniony, to taki podpis też nie jest ważny. Wiem. Łatwo mówić, ale w praktyce wygląda to inaczej. Wygląda, bo mało kto o tym wie i mało kto tych swoich praw się domaga.
A co jeśli mimo wszystko twoje prawo zostało naruszone?
Wtedy piszesz skargę. Nie, nie piszesz po to, aby coś z tego mieć. Prawdopodobnie mieć nie będziesz. Jak doczekasz się przeprosin ze strony szpitala, to możesz o sobie mówić szczęściara. Piszesz skargę, aby to nie spotkało innych kobiet, które po tobie przyjdą rodzić do tego samego szpitala. Piszesz, bo może kiedyś jeszcze będziesz rodzić, albo Twoja siostra, albo przyjaciółka, i nie chcesz aby im też naruszali ich prawa.
Kobieta rodzi dziecko, nie lekarz
Warto sobie uświadomić, że to kobieta rodzi dziecko, nie lekarz. To znaczy, że ona powinna być podmiotem porodu a nie jego przedmiotem. Obecnie w Polsce bardzo często to lekarze rodzą za pacjentkę. Mówią jej co ma robić, jak leżeć, kiedy przeć, kiedy i jak oddychać. A przy porodzie fizjologicznym (jakich powinna być zdecydowana większość porodów) powinna go prowadzić tylko sama kobieta. Personel medyczny powinien obserwować z boku, pomóc, gdy jest to faktycznie potrzebne, zareagować, gdy dzieje się coś nie fizjologicznego. A najlepiej aby przy fizjologicznych porodach były obecne tylko położne. Lekarzom zostawmy patologię.
Olga, śląska doula.