fbpx

Poród na spokojnie

Opieka położnej w ciąży – prowadzenie ciąży przez położną

Kiedyś nie pomyślałabym, aby prowadzić ciąże u położnej. Nie przyszłoby mi to do głowy!  Dlaczego? Bo nie wiedziałam, że tak można. Jak zdecydowana większość kobiet w Polsce, nie wyobrażałam sobie ciąży przez lekarza. A przecież położne nie tylko są kompetentne do prowadzenia ciąży samodzielnie, ale również przy ciąży fizjologicznej takie prowadzenie ciąży przynosi dużo korzyści. 

Specjalnie dla Was rozmawiałam na ten temat z Anią Kwiatek Kucharską, która właśnie spodziewa się trzeciego malucha. 

Anna Kwiatek-Kucharska jest mamą dwójki dzieci, aktywistką porodową, propagatorką wiedzy na temat EBM (ang. Evidence Based Medicine – Medycyna Oparta na Dowodach Naukowych). Bierze udział w projekcie “Na straży” Fundacji Rodzić po Ludzku, współprowadzi spotkania dla kobiet m. in. z cyklu Pozytywnie o Porodzie (obecnie online) oraz jest administratorką na grupie Błękitny Poród. Na Facebooku prowadzi stronę Planeta Poród, poświęconą przede wszystkim EBM w opiece okołoporodowej oraz jest współinicjatorką akcji Maluchy Na Brzuchy, promującej przestrzeganie prawa do nieprzerwanego kontaktu skóra do skóry po porodzie w polskich szpitalach.

Jesteś teraz w trzeciej ciąży. Jak dowiedziałaś się o możliwości prowadzenia ciąży tylko przez położną? 

To było już jakiś czas temu, przed tym, jak zaszłam w drugą ciążę. W pierwszej współpracowałam z lekarzem ginekologiem-położnikiem (wszyscy tak robią prawda? 😉 ), ale z perspektywy czasu nie byłam zadowolona z tego, jak wyglądała ta opieka. Lekarz na przykład nie zachęcił mnie do zrobienia Planu Porodu, odradził mi poród w wodzie (swoją drogą wtedy nie byłam gotowa wziąć na siebie całkowitej odpowiedzialności za swoje decyzje), dopiero z wypisu ze szpitala dowiedziałam się, że moja hemoglobina na poziomie 10,5 to “niedokrwistość wikłająca ciążę i poród” a przede wszystkim miałam poczucie, że jestem po prostu kolejną kobietą w kolejce przed gabinetem, co wizytę musiałam przypominać swoje imię i nazwisko, wyniki badań, skierowania, badanie na fotelu, szybkie USG, ewentualnie jakaś recepta i do widzenia. Wiedziałam, że chcę inaczej to zrobić w kolejnej ciąży. Nie pamiętam, jak wpadłam na pomysł, że poszukam położnej. Być może zaczęłam się interesować jak to wygląda w innych krajach? Zapytałam na lokalnej grupie czy ktoś ma takie doświadczenie. Odezwała się tam między innymi moja położna, z którą przeszłam przez drugą ciążę, poród i połóg. Dla mnie to już wtedy był taki element świadomego wyboru tego a nie innego świadczeniodawcy, uznałam, że jeśli chcę zmienić świat na lepszy, czyli, żeby opieka położnej w czasie ciąży była dostępną opcją, to najlepiej będzie zacząć od siebie. To było bardzo dobre doświadczenie.

Czy każda kobieta może prowadzić ciążę u położnej? 

Według mnie tak, ale nie w każdej ciąży położna będzie mogła być jedyną osobą sprawującą opiekę. W Polsce kompetencje położnej są ściśle określone w przepisach i według nich położna może prowadzić ciążę fizjologiczną, więc jeśli pojawią się komplikacje to powinna przekazać pacjentkę pod opiekę lekarza. Można się zdecydować w takim przypadku na równoległe spotkania z lekarzem i położną, ale w przypadku wizyt prywatnych może to być spora inwestycja. Za granicą, w systemach, gdzie położnictwo położnych jest podstawą, nawet jeśli kobieta wymaga także konsultacji lekarskich i na przykład prowadzi ciążę w przyszpitalnej poradni, nadal osobą pierwszego kontaktu jest położna, tyle, że taka pracująca w szpitalu. Tam bardziej mamy do czynienia z zespołem wokół kobiety a nie relacją 1:1. 

Gdzie można znaleźć położną prowadzącą ciążę? Czy każda położna może prowadzić ciążę? 

Tak, teoretycznie w Polsce każda położna ma kompetencje, żeby opiekować się kobietą w fizjologicznej ciąży. W praktyce nie jest to popularny kierunek rozwoju zawodowego położnych, chociaż mam wrażenie, że z roku na rok przybywa położnych oferujących takie usługi. Ja polecałabym szukania położnej w Internecie, na forach internetowych, na portalu gdzierodzic.info. Myślę, że można by było się zwrócić do NFZ o informację, czy i gdzie uzyskamy w naszej okolicy dostęp do takiego refundowanego świadczenia, jak prowadzenie ciąży przez położną POZ (to wymaga osobnego kontraktu, większość położnych Podstawowej Opieki Zdrowotnej “tylko” prowadzi edukację przedporodową od 21.tc. i przychodzi na wizyty patronażowe po porodzie, bardzo ważne zadania a jednak to coś innego niż prowadzenie ciąży).

 

Jak wygląda prowadzenie ciąży u położnej (jakie robi badania, czy ma się robione USG itd)?

Pod pewnymi względami tak samo jak u lekarza, położna także pracuje wg wytycznych przyjętych w Polsce (schemat dotyczący opieki w ciąży, zalecanych badań w poszczególnych tygodniach można znaleźć w rozporządzeniu dotyczącym Standardu Organizacyjnego Opieki Okołoporodowej). Wizyty odbywają się mniej więcej co miesiąc i  różnią się od siebie w zależności od etapu ciąży. Na każdej (po chwili spokojnej rozmowy 😉 ) moja położna wykonuje pomiar ciśnienia. Na pierwszej założyłyśmy kartę ciąży i omówiłyśmy wyniki badań laboratoryjnych, które ostatnio wykonywałam. Położne i pielęgniarki mają także możliwość wystawiania skierowań na określone badania. Na kolejnych wizytach będziemy monitorować mój przyrost masy ciała oraz zmiany w wielkości macicy, położna może to zbadać palpacyjnie, będzie także osłuchiwanie tętna płodu za pomocą aparatu Dopplera oraz położna będzie mogła także palpacyjnie ocenić wielkość płodu. W poprzedniej ciąży nie miałam w ogóle badań wewnętrznych, nie było do nich wskazań, bo podczas badania USG moja szyjka była długa i nie miałam żadnych niepokojących objawów. W tej ciąży również planuję zrezygnować z tych badań, ponieważ w fizjologicznej ciąży one niczego nie wnoszą a u mnie powodowały nieprzyjemne nasilenia skurczy Braxtona-Hicksa i mogą zwiększać ryzyko infekcji, więc bilans korzyści i ryzyka jest dla mnie jasny. Położne, z którymi do tej pory się spotkałam na swojej drodze, podzielają to zdanie. Wiem, że są także lekarze, którzy odchodzą od tych badań.
W teorii położna mogłaby także wykonywać badanie USG, w praktyce niestety położne nie uczą się tego na studiach i niewiele jest kursów adresowanych do nich, także na badania USG (jedno w trymestrze) położna kieruje ciężarną do lekarza.    

Czy prowadząc ciąże u położnej widujesz się też z lekarzem?

Tak jak wspomniałam rutynowe badania USG wykonuje lekarz. Dodatkowo byłam też na pierwszej wizycie u lekarza w celu potwierdzenia ciąży. Teraz pałeczkę przejmuje położna. Liczę, że także w tej ciąży nie będę potrzebowała więcej niż 3 konsultacji z lekarzem w przyszłości :). 

Czy jest szansa prowadzenia ciąży łącznie z porodem u tej samej położnej?

Jest taka szansa, natomiast musiałaby to być położna przyjmująca porody domowe i wtedy właśnie z nią rodzimy w domu (to mój scenariusz z drugiej ciąży, moja położna była 2. położną przy porodzie) albo spotykamy się z położną, która pracuje w szpitalu i tam z nią umawiamy się na indywidualną opiekę podczas porodu. Obie opcje niestety nie są refundowane. Wiem, że jest możliwość prowadzenia ciąży w systemie Koordynowanej Opieki nad Ciężarną (KOC) i słyszałam o jednej położnej, która przyjmuje w tym systemie, więc można z nią urodzić w tej placówce, do której przychodni chodziło się całą ciążę (ale to także tylko jeśli jest dostępna dodatkowo płatna opcja indywidualnej opieki). Myślę, że to może być dobre rozwiązanie na zapewnienie sobie ciągłej opieki położnej w naszym systemie ochrony zdrowia. Niestety jest on fragmentaryczny i mocno opiera się na specjalizacji, więc położnym nie jest łatwo poza pracą na oddziałach szpitalnych, przyjmować kobiety w ciąży i potem odwiedzać je po porodzie. I też nie wszystkie położne “czują” ten model pracy, wymaga on holistycznego podejścia i szerokiej wiedzy z każdego etapu opieki okołoporodowej, a jeśli jest jakiś temat, który szczególnie je angażuje to wolą skupić się na edukacji przedporodowej, pomocy laktacyjnej czy pracy na oddziale neonatologicznym w szpitalu. 

Czy położna może wystawić zwolnienie z pracy? 

Nie, położna nie może wystawić zwolnienia. Warto wiedzieć, że także lekarz nie powinien wystawiać zwolnienia tylko z powodu ciąży, a jedynie jeśli pojawiają się jakieś powikłania czy choroby. Jeśli kobieta jest w pracy narażona na czynniki ryzyka niebezpieczne dla ciężarnych pracodawca powinien wyznaczyć jej inne stanowisko pracy, stworzyć je lub zwolnić ją z obowiązku stawiania się do pracy, wypłacając przy tym pełne wynagrodzenie. Jest to obciążenie dla pracodawcy a powszechną furtką w tym przypadku jest wymuszanie zwolnienia lekarskiego. 

Jakie widzisz zalety prowadzenia ciąży przez położną?

Dla mnie najważniejsza jest ilość czasu, którą poświęca mi położna, w poprzedniej ciąży wizyty trwały nawet 60 minut. Położna, z którą będę współpracować teraz ma standardowo 30 minut na jedno spotkanie, dla porównania lekarz, u którego byłam kilka tygodni temu, miał dla mnie 10 minut. W ciągu 10 minut nie da się tak naprawdę porozmawiać, nie da się zbudować relacji, nawet na wpisanie wyników badań do karty ciąży nie ma czasu, więc w tamtym gabinecie lekarskim, w którym byłam, tą “administracyjną robotą” zajmuje się właśnie położna w sąsiednim gabinecie. Położna wychodzi z założenia, że ciąża jest normalną funkcją naszego ciała, nie szuka patologii tylko wspiera w tym przekonaniu, że to jest fizjologiczny proces. Szczególnie ważne to było dla mnie w drugiej ciąży, kiedy odkrywałam tę zupełnie inną perspektywę, budowałam tę wiarę w siebie, zaufanie do ciała. Bardzo doceniałam to, że miałyśmy czas porozmawiać najpierw o tym, jak wyglądał mój pierwszy poród, przepracować go a potem o tym, co przeczytałam, czego się dowiedziałam od poprzedniego spotkania, dla mnie wtedy na przykład “Poród naturalny” Iny May Gaskin to było prawdziwe oświecenie, bardzo się cieszyłam, że mogę o tym porozmawiać z moją położną. Myślę, że dla kobiet w pierwszej ciąży to może być niezwykle pomocne, że mają obok profesjonalistkę, która je wspiera i pomaga odkrywać tą całą wiedzę stopniowo, odpowiada na pytania w duchu zaufania do fizjologii. Miałam wręcz wrażenie, że wszystkie badania są jakoś tak “przy okazji” tych rozmów. Teraz w trzeciej ciąży czuję, że mogę bardziej polegać na sobie i jest to już niezależne od tego, kto mi doradza, cenię sobie po prostu profesjonalizm porady medycznej ze strony położnej. Jako pasjonatka EBM muszę jeszcze dodać, że z badań naukowych wynika, że ciągła opieka położnej zwiększa szanse na spontaniczny poród i zmniejsza ryzyko tego, że będą w porodzie potrzebne interwencje czy, że poród rozpocznie się przedwcześnie, a także pozytywnie wpływa na doświadczenia porodowe kobiet. 

Czy są jakieś wady? 

Przede wszystkim niska dostępność. W Polsce jest po prostu bardzo mało położnych, które oferują opiekę w czasie ciąży. Kolejną wadą będzie to, o co już pytałaś, czyli kwestia braku możliwości wystawienia zwolnienia, jeśli pracodawca oczekuje, że kobieta albo będzie pracować normalnie albo weźmie zwolnienie. Położna takiego zwolnienia nie wystawi, w końcu jeśli ciąża jest fizjologiczna to przeciwwskazań do aktywności zawodowej nie ma. System nie uwzględnia zupełnie tego, że czasem samo bycie w ciąży jest na tyle męczące, że chociaż to stan fizjologiczny, może utrudniać pracę. Myślę, że konieczność konsultacji z lekarzem osobno może być wadą, bo trzeba szukać kolejnego specjalisty, na szczęście może się zdarzyć, że położna współpracuje z ginekologiem-położnikiem w tej samej przychodni, albo może polecić lekarza, dla którego chociażby prowadzenie ciąży przez położną nie będzie zaskoczeniem. Wiele zależy też od oczekiwań kobiety, z położną raczej nie będzie badania USG co wizytę, więc jeśli to jest coś, co podnosi poczucie bezpieczeństwa kobiety (wartość diagnostyczna takich badań jest dyskusyjna), to położna może nie odpowiedzieć na tą potrzebę bo ma inne metody pracy, dla mnie to jest zaleta, mniej medykalizacji, ale dla kogoś innego to może być wada. 

Dziękuję Ci bardzo za rozmowę 😉

Olga