„Nie jedz żurawiny, bo Ci się dziecko obsypie”, „Jajka przy karmieniu piersią? Wykluczone!”
„Brzoskwinie zaszkodzą dziecku”
„Broń Boże truskawki!”
„ Tylko pamiętaj, nie jedz kapusty, bo mały będzie miał gazy”
To tylko kilka zdań, które osobiście usłyszałam z ust położnej lub pediatry, w czasach gdy miałam malutkie dzieci. Nie przytoczę nawet tego, co słyszałam z opowieści różnych kobiet. Odnoszę wrażenie, że personel medyczny ze swoją wiedzą często zatrzymuje się kilkadziesiąt lat wstecz i ani myśli swojej wiedzy aktualizować. A przecież mamy nowe badania. Przecież wiemy już o żywieniu niemowląt naprawdę sporo i do tej pory obaliliśmy ogromną ilość mitów.
Między innymi dlatego uważam, że kobiety przed porodem powinny same sięgnąć po odpowiednią literaturę. Zostawianie porodu, połogu i karmienia piersią w rękach medyków niestety może nie przynieść nic dobrego. Dlatego dzisiaj chcę Wam pokazać książkę o karmieniu piersią (i nie tylko), która pozwoli każdej przyszłej mamie dowiedzieć się, o co w tym wszystkim chodzi i jak uniknąć najczęstszych błędów.
Zakładki połogowe z afirmacjami
Piękne zakładki z afirmacjami
E-book "Połóg na spokojnie"
Najlepsza książka o połogu w Polsce.
Indywidualny kurs przedporodowy
Kurs dopasowany specjalnie do Ciebie.
Książka o karmieniu piersią „Karmię piersią, jem zdrowo”
Taką książką jest właśnie „Karmie piersią, jem wszystko” autorstwa dwóch dietetyczek Magdaleny Czyryndy-Kolendy i Moniki Stromkie-Złomaniec (wydawnictwo 4em). To takie kompendium wiedzy odnośnie karmienia piersią i tego, co powinna lub nie powinna jeść kobieta karmiąca piersią. Ponad to autorki dokładnie wyjaśniają dlaczego tak, a nie inaczej. Takie treści jak najbardziej do mnie przemawiają i mam nadzieję, że to samo spotka i Was.
Przede wszystkim wiedza jest potrzebna, aby wiedzieć jak sobie radzić z mitami i niezbyt udanymi radami ze strony lekarzy. Od pewnego czasu na forach internetowych pełno jest informacji, aby niemowlętom nie podawać koprowej herbatki. Jednak nadal łatwo znaleźć pediatrę, który na problemy z brzuchem zaleca właśnie ten specyfik. Czy zastanawiałaś się kiedyś, dlaczego niemowlęta nie powinny jej pić? No właśnie! Autorki książki „Karmię piersią, jem wszystko” dokładnie odpowiedziały na to pytanie.
Czy karmienie piersią ogranicza
Jasne że tak. W pewnym sensie ;-). Bo jednak nie da się karmić piersią na zmianę z mężem (chociaż ja sobie życzę, aby w ramach równouprawnienia, mężczyźni również mogli karmić piersią 😉 ). Tak czy inaczej przez pewien czas będzie trochę bardziej uwiązana do dziecka, niż jego ojciec. Czy to źle? Nie sądzę! Dzieci są małe tylko przez chwilę. Wiem, co mówię, bo mam w domu już całkiem dużych chłopców i coraz mniej mnie potrzebują ;-).
W jednym na pewno karmienie piersią nie ogranicza: w Twojej diecie. Tak, poważnie. Możesz jeść dobrze, smacznie i w zasadzie wszystko, co jest częścią zdrowej diety. Nawet tego burgera raz na jakiś czas możesz zjeść. Zwróć jednak uwagę, aby jeść dobrej jakości i zdrowe jedzenie, bo jesteś tym, co jesz. Fakt, że dieta matki karmiącej nie istnieje, nie oznacza że masz każdego dnia opychać się żywnością wysokoprzetworzoną, słodyczami itp. Jedz zdrowo, a Twoje mleko będzie najlepsze na świecie.
Doula na Śląsku i w Republice Czeskiej
Gdy maluszka boli brzuszek
Najczęstszym powodem, dla którego kobiety po porodzie przechodzą na restrykcyjną dietę, jest strach przed bolącym brzuszkiem maluszka. W książce „Karmię piersią, jem zdrowo znajdziecie odpowiedzi na najczęstsze wątpliwości odnośnie płaczu dziecka. Dowiecie się również, co jest normalne, a co powinno spowodować wizytę u lekarza. Bo pamiętajcie, że to nie jest tak, że lekarze są źli i beznadziejni. Oni są świetni, z tego, z czego mają być świetni czyli z leczenia chorób. Karmienie piersią to fizjologia, czynność naturalna, więc lekarz za wiele o nim nie będzie wiedział.
Same pyszności
Ostatni rozdział jest poświęcony podniebieniu. To znaczy, że znajdziecie tam dużo fantastycznych przepisów. Ja sama zaczęłam z nich korzystać, chociaż nie karmię piersią. Po pierwsze dlatego, że te przepisy aż proszą się o wykonanie we własnej kuchni. Po drugie moje dzieci już się dobrały do książki i teraz co chwilę słyszę „mamo, a zrobisz nam to na obiad?”. Nie mam więc wyjścia, tylko iść do kuchni. Duży plus za to, że przepisy naprawdę nie są wymagające i według mnie te dania robi się bardzo szybko.
A jeżeli właśnie teraz karmisz piersią noworodka? Wystarczy zatrudnić męża do prac kuchennych, a samemu tylko kosztować leżąc na kanapie z maleństwem przy piersi. Czysta rozkosz dla podniebienia i naszych hormonów. Pamiętaj, że świetną metodą na udane karmienie piersią jest kontakt skóra do skóry z maleństwem. Ten po porodzie i ten w późniejszym czasie też (Maluchy na Brzuchy).
Olga